wtorek, 30 kwietnia 2013

Serc promocja trwa

Chłopcy moi, dziś
jest tak mi żal ogromnie
waszych miękkich serc.
Piękni moi, a
niektórzy wręcz przystojni
na większości zdjęć.

Na początku -
miłości uśmiech szczery.
Koniec końców -
twarde cztery litery.
Wielki neon ma
klub nocny Kameleon.
Serc promocja trwa.

Chłopcy moi, pewnie
jutro Wasz zapomnę
krochmalony wdzięk.
Piękni moi, choć
w większości nieprzytomni
z wysuszonych szkieł.

Dziś wieczorem dżin
z otwartej ćwiartki wódki.
Przy śniadaniu
nieśmiały szmer cichutki.
Znika hałas, już
wiem co się stanie zaraz.
Serc promocja trwa.

Chłopcy moi,
planet obcych kosmonauci
z gwiazdozbioru cnót.
Piękni moi, znam
ten wasz podniebny walczyk
na orbicie ud.

Na początku -
miłości uśmiech szczery.
Koniec końców -
twarde cztery litery.
Wielki neon ma
klub nocny Kameleon.
Serc promocja trwa.

czwartek, 11 kwietnia 2013

Rwij stokrotki

Drobny ściskasz grosz w kieszeni.
Ręka od zamiarów drży.
Czy wystarczy tej jesieni
kupić różę? Może trzy?

Hej! Powinieneś choć raz do roku
wpaść do ogrodu i kwiaty rwać.
Hej! Musisz wiedzieć, że mam cię na oku.
Rwij nawet mnie, jeśli tylko cię stać.

Wystarczyło na stokrotki
oraz wstążki złoty mech.
Szukasz teraz tej idiotki,
z którą już widziałam cię.

Hej! Powinieneś choć raz do roku
wpaść do ogrodu i kwiaty rwać.
Hej! Musisz wiedzieć, że mam cię na oku.
Rwij nawet mnie, jeśli tylko cię stać.

Pod balkonem z tej radości
śpiewasz, mokniesz i przeklinasz.
Czy wystarczy oszczędności
by do wiosny cię utrzymać?

Hej! Powinieneś choć raz do roku
wpaść do ogrodu i kwiaty rwać.
Hej! Musisz wiedzieć, że mam cię na oku.
Rwij nawet mnie, jeśli tylko cię stać.

środa, 10 kwietnia 2013

Portret z tła

Ktoś oślepia mnie słońcem na drogach.
Niedowidzę gdzie czas i gdzie przestrzeń.
Słyszę tylko kroki na schodach.
W pamiętnikach mam mnóstwo przekreśleń.

Jestem drugą wiosną w roku.
Z męskich bioder deszczem iskier.
Jestem z listów drobny popiół,
a z popiołów znowu listem.

Na przełęczach, pustyniach, na morzach
nie zanoszę się na głos skargą.
Na mijanych rozstajach, rozdrożach
zwykle jestem mijana za bardzo.

Jestem drugą wiosną w roku.
Z męskich bioder deszczem iskier.
Jestem z listów drobny popiół,
a z popiołów znowu listem.

Z chmur wysokich upadam jak kropla
w wielkie morze i jak kropla umieram.
Gdyby dobrze mnie zmierzyć w stopniach,
umiem spłonąć w okolicach zera.

Jestem drugą wiosną w roku.
Z męskich bioder deszczem iskier.
Jestem z listów drobny popiół,
a z popiołów znowu listem.


wtorek, 9 kwietnia 2013

Dotyki

wypełniłaś moje wargi
chłodem oczu mnie uwiodłaś
wysłuchałaś palców skargi
taka dobra

z ramion chmury łza
jak motyl otrząsnąłem cię ze świata
najdelikatniejszy dotyk
mnie oplata

i zanurzam ciepłe ciało
dreszcz porusza naszym żaglem
od rozkoszy w pościel białą
wpadasz nagle

świeży owoc ust na twarzy
sny jak pocałunki bledną
niesie oddech sto oparzeń
w jeszcze jedno

tylko zapach niesie iskra
czas zegarom snów nie odda
zaśniesz cicho taka bliska
taka dobra

 

piątek, 5 kwietnia 2013

Z martwego ogrodu

są słowa
jak mosty rzucane przez rzeki
jak pierwsze są kwiatom motyle
jak piaskiem zmęczone powieki
i jak ostatnie chwile

tak 
jestem już martwym ogrodem
tak
jestem i pełnią i głodem
i tak im uwierzę w tę miłość
nim przyjdą
nim dotkną
zabiją