Co nam,
żyjącym, wypada powiedzieć do już nieobecnej?
Nie będziemy
się przecież chwalić dzisiejszym dniem, ani wspominać zapachu wilgotnego
powietrza. Podobnie niespodziewanego deszczu.
Wypada nam
nic nie mówić.
Ani słowa.
Nic o
wietrze, który przedarł się do nas, zaplątał w obrus i przepadł, nie powiem.
Nic o
przerwanej zabawie.
Z tego dnia
nie wspomnę już nic.
Ani słowa.
Uśmiecham
się.
Nie ma smutnego
jutra, więc mówię: Poczekaj. Niedługo
przyjdziemy.
A kiedy
wieczorem położymy się spać, obetrzyjmy dokładnie wilgotne dłonie.
Przydadzą
się nazajutrz.
Co jej, nieobecnej,
wypada powiedzieć do nas?
Niema
odpowiedź przynosi tęsknotę do tego wiatru, do deszczu i do wilgotnego powietrza.
Nie spieszcie się – mówi. I pyta:
Czy jutro będzie zimno?
Na pożegnanie mojej ukochanej Babci.